Chomik dżungarski, którego dziś możemy kupić w niemal każdym sklepie zoologicznym, nie ma za sobą historii godnej hollywoodzkiego filmu. Nie było dramatycznych wypraw, desperackich ucieczek ani naukowca, który ze ślepymi szczeniętami w kieszeni płaszcza przemycał je przez granicę. A jednak historia tego małego gryzonia jest fascynująca w zupełnie inny sposób.
To opowieść o odkryciu, które zostało dokonane niemal dwieście lat przed chomikiem syryjskim, ale potem gdzieś zaginęło w archiwach. O regionie, którego nazwa przetrwała w nazwie chomika, choć sam naród, który go zamieszkiwał, został niemal całkowicie wymordowany. I o tym, jak zwierzę znane europejskiej nauce już w osiemnastym wieku, dopiero w drugiej połowie dwudziestego stało się zwierzęciem domowym.
Peter Simon Pallas i odkrycie, które nie było odkryciem
Kiedy mówimy o odkryciu chomika dżungarskiego, musimy cofnąć się do roku 1773. Kiedy Wielka Brytania dopiero zaczynała tracić swoje amerykańskie kolonie, Stanisław August Poniatowski od dziewięciu lat był królem Polski, a James Cook przygotowywał się do swojej drugiej wielkiej wyprawy.W tym właśnie roku niemiecki przyrodnik w służbie rosyjskiej, Peter Simon Pallas, opublikował drugą część swojego monumentalnego dzieła „Reise durch verschiedene Provinzen des Russischen Reichs” - podróż przez różne prowincje Cesarstwa Rosyjskiego. Na stronie siedemset trzeciej tego tomu pojawił się pierwszy naukowy opis małego gryzonia, którego Pallas nazwał Mus sungorus - myszą sungoru.
Pallas był postacią niezwykłą. Urodzony w Berlinie w tysiąc siedemset czterdziestym pierwszym roku, już jako dwudziestoparolatek był uznanym zoologiem. W tysiąc siedemset sześćdziesiątym szóstym roku przyjął zaproszenie carycy Katarzyny Wielkiej i przeniósł się do Rosji, gdzie spędził następne czterdzieści lat, badając faunę i florę ogromnego imperium.
Jego wyprawy były epickie. Przemierzał tysiące kilometrów przez Syberię, Ural, stepy kazachskie i góry Ałtaju. Zbierał okazy, opisywał nieznane gatunki, tworzył kolekcje. Był to wiek wielkich odkryć geograficznych i przyrodniczych, kiedy Europa gorączkowo katalogowała świat naturalny.
Okaz, który Pallas opisał jako Mus sungorus, pochodził z okolic Gratsjewska, około sto kilometrów na zachód od Semipałatyńska we wschodnim Kazachstanie. Znajdujemy się w regionie znanych Barabińskich Stepów - ogromnych przestrzeni trawiastych rozciągających się między rzekami Ob i Irtysz.
Pallas popełnił jednak błąd, który opóźnił prawdziwe zrozumienie tego zwierzęcia. Zaklasyfikował je jako mysz, do rodzaju Mus. To zrozumiałe - chomiki karłowate są małe, mają krótki ogon i pewne powierzchowne podobieństwa do myszy. Ale to nie były myszy. To były chomiki, z charakterystycznymi workami policzkowymi i zupełnie inną biologią.
W tysiąc siedemset siedemdziesiątym ósmym roku Pallas zmienił pisownię nazwy na „songarus”, ale nadal traktował zwierzę jako mysz. Dopiero w 1912 amerykański zoolog Ned Hollister przeniósł gatunek do rodzaju Phodopus, gdzie należy do dziś. Nazwa rodzajowa pochodzi od greckiego „phodos” (pęcherz, guz) i „pous” (stopa) - odniesienie do dużej poduszeczki na spodzie każdej łapy, charakterystycznej dla wszystkich chomików z tego rodzaju.
W 1905 brytyjski zoolog Oldfield Thomas opisał nowy gatunek chomika karłowatego z okazów zebranych w Mongolii przez Charlesa Williama Campbella pierwszego lipca 1902. Thomas nazwał go Phodopus campbelli na cześć kolekcjonera.
Przez długi czas panowała niepewność co do relacji między tymi dwoma gatunkami. W 1933 roku rosyjski zoolog A.I. Argiropulo zaklasyfikował chomika Pallasa jako podgatunek chomika Campbella, nazywając go Phodopus campbelli sungorus. Dopiero późniejsze badania genetyczne i morfologiczne w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku potwierdziły, że są to dwa odrębne gatunki, choć bardzo blisko spokrewnione. Chomikowi Pallasa przywrócono pełny status gatunkowy jako Phodopus sungorus.
W naturze zasięgi tych dwóch gatunków są geograficznie bliskie - oba zamieszkują stepy i półpustynie Azji Środkowej, a ich zasięgi stykają się w południowej Syberii. Jednak nie dochodzi między nimi do naturalnych krzyżówek - prawdopodobnie są rozdzielone ekologicznie, zajmując nieco inne typy siedlisk lub wysokości. Nie ma naturalnego kontaktu reprodukcyjnego, nie ma naturalnych hybryd.
Co znaczy „dżungarski”? Historia regionu i tragedia narodu
Nazwa „sungorus” pochodzi od Dżungarii - regionu w Azji Środkowej, który dzisiaj praktycznie zniknął z map jako jednostka geograficzna, ale którego nazwa przetrwała w imieniu małego gryzonia.Dżungaria to ogromny obszar liczący około trzysta tysięcy kilometrów kwadratowych, rozciągający się na północ od gór Tien Szan, między Ałtajem na północy a pustynią Takla-Makan na południu. To mniej więcej powierzchnia całej Polski. Dzisiaj większość tego obszaru leży w chińskiej prowincji Xinjiang, z częściami w Kazachstanie, Mongolii i Rosji.
Geografia Dżungarii jest fascynująca. To przeważnie kotlina - Basen Dżungarski - otoczona wysokimi górami. Północną granicę tworzy Ałtaj, południową potężne pasmo Tien Szan. Klimat jest ekstremalny i kontynentalny. Latem temperatura może przekraczać trzydzieści pięć stopni Celsjusza, zimą spada poniżej minus dwudziestu. Opady roczne to zaledwie trzysta milimetrów, co czyni region półpustynią i stepem.
Ale nazwa Dżungaria nie odnosi się tylko do geografii. Odnosi się do ludzi, którzy tam żyli.
Dżungarowie byli zachodnią gałęzią Mongołów, znanych jako Oiraci. Nazwa „Dżungar” pochodzi od mongolskiego Züün Gar lub Jüün Gar, gdzie „züün” lub „jüün” oznacza „lewy”, a „gar” oznacza „ręka”. „Lewa ręka” - to określenie miało swoje korzenie w tradycyjnym mongolskim podziale wojskowym, gdzie zachodnie oddziały zajmowały lewą flankę.
W siedemnastym wieku Dżungarowie stworzyli potężne państwo - Chanat Dżungarski, który w szczytowym okresie kontrolował ogromne terytoria od Syberii południowej na północy po dzisiejszy Kirgistan na południu, od zachodniej Mongolii i Wielkiego Muru Chińskiego na wschodzie po Kazachstan na zachodzie. Byli ostatnim wielkim imperium koczowniczym Azji Środkowej.
Dżungarowie mieli własną kulturę, własny system pisma oparty na alfabecie mongolskim, rozwinięte rzemiosło. Jako pierwsi w regionie opanowali technologię produkcji prochu strzelniczego i broni palnej, co dawało im ogromną przewagę militarną. Prowadzili politykę równowagi między rosnącą potęgą mandżurskiej dynastii Qing w Chinach a ekspansją Rosji carskiej.
Ale ich los był tragiczny.
W latach tysiąc siedemset pięćdziesiątych cesarz Qianlong z dynastii Qing postanowił raz na zawsze rozwiązać „problem Dżungarów”. To co nastąpiło, historycy nazywają ludobójstwem. Peter C. Perdue, historyk z Yale University, opisuje jako „etniczne ludobójstwo”.
W kampanii lat tysiąc siedemset pięćdziesiąt pięć - tysiąc siedemset pięćdziesiąt dziewięć armie Qing metodycznie niszczyły Dżungarów. Setki tysięcy zginęły z rąk żołnierzy. Kolejne dziesiątki tysięcy zmarły od chorób, szczególnie ospy, którą być może celowo rozprzestrzeniano wśród koczowniczej ludności. Niektóre współczesne szacunki mówią o osiemdziesięciu procentach populacji Dżungarów, która została wymordowana lub zmarła w ciągu kilku lat.
Historyk Mark Levene pisze: „W ciągu kilku lat po tysiąc siedemset pięćdziesiątym piątym roku imperium mandżurskie Qing dokonało prawie całkowitego wyeliminowania Dżungarów”.
Po zagładzie Dżungarów dynastia Qing zasiedliła opustoszałe ziemie milionami chińskich Hanów, muzułmanów Hui, Ujgurów, Xibe, Daur, Sołonów i Mandżurów. Jeden trzecia dzisiejszej populacji Xinjiangu to Han i Hui mieszkający na północy, podczas gdy dwie trzecie to Ujgurzy na południu, w Basenie Tarim. Miasta takie jak Urumqi i Yining zostały w zasadzie stworzone przez politykę osadniczą Qing.
Dzisiaj nazwa Dżungaria praktycznie zniknęła z oficjalnych map. Region jest częścią chińskiej prowincji Xinjiang. Nieliczni potomkowie Dżungarów żyją rozproszeni w Mongolii, Rosji i Kazachstanie. W Mongolii w spisie z dwa tysiące dziesiątego roku tylko piętnaście tysięcy pięćset dwadzieścia osób zadeklarowało pochodzenie „Ööled” - eufemistyczną nazwę używaną dla Dżungarów.
Ale nazwa przetrwała. W łańcuchu górskim Alatau Dżungarski, biegnącym wzdłuż granicy Kazachstanu i Chin. W Bramie Dżungarskiej, historycznej przełęczy między Kazachstanem a Chinami. I w nazwie naukowej małego chomika: Phodopus sungorus - chomik dżungarski.
To dziwna i smutna ironia historii. Naród, który stworzył jedno z ostatnich wielkich imperiów koczowniczych, został niemal całkowicie wymazany. Ale mały gryzoń ze stepów, który zamieszkiwał ich ziemie, nosi ich imię do dziś. Być może to jedyna powszechna pamiątka po Dżungarach - nazwa chomika, którego miliony ludzi na całym świecie trzymają w swoich domach.
Naturalne środowisko: ekstrema Azji Środkowej
Chomiki dżungarskie zamieszkują jeden z najbardziej wymagających klimatów na Ziemi. Ich naturalny zasięg obejmuje północny, środkowy i wschodni Kazachstan oraz przyległe obszary południowo-zachodniej i południowo-środkowej Syberii w Rosji. To olbrzymie przestrzenie stepów, półpustyń i suchych łąk rozciągające się na tysiące kilometrów.tego samego płKlimat w tych regionach jest ekstremalnie kontynentalny. Zimy są mroźne, z temperaturami regularnie spadającymi poniżej minus dwudziestu stopni Celsjusza. Latem temperatura może przekraczać trzydzieści stopni. To wahania przekraczające pięćdziesiąt stopni w ciągu roku. Opady są minimalne - często mniej niż trzysta pięćdziesiąt milimetrów rocznie. Woda jest niemal stałym problemem.
Chomiki dżungarskie zamieszkują różne typy siedlisk w tym ekstremalnym środowisku. W przeszłości były to głównie naturalne stepy i półpustynie. Dzisiaj najczęściej znajdujemy je na terenach rolniczych - w polach pszenicy, jęczmienia, owsa, lucerny i innych upraw. Spotyka się je także w łąkach mongolskich, lasach brzozowych w Mandżurii, a nawet na peryferiach pustyń.
Kluczem do przetrwania w tym trudnym środowisku są nory. Chomiki dżungarskie są doskonałymi kopaczami. Kopią złożone systemy tuneli sięgające około metra w głąb ziemi, choć niektóre źródła wspominają o norach głębszych. Temperatura wewnątrz nory jest niezwykle stabilna - badania pokazują średnią około szesnaście przecinek siedem stopni Celsjusza, niezależnie od ekstremalnych temperatur na zewnątrz.
Typowa nora ma sześć wejść rozrzuconych wokół centralnej komory. W lecie wszystkie wejścia są otwarte, co pozwala na wentylację. Zimą chomik zamyka wszystkie wejścia oprócz jednego, tworząc izolowane schronienie. Komory są wyspecjalizowane - oddzielna sypialnia wyścielona materiałem izolacyjnym, spiżarnia na zapasy jedzenia i odrębne pomieszczenie na odchody. W lecie nory są wyściełane mchem. Zimą chomiki gromadzą futro zwierzęce lub wełnę, którą znajdują, aby stworzyć cieplejszą wyściółkę.
Chomiki są aktywne przez cały rok - nie hibernują. Zamiast tego używają strategii zwanej torporem, krótkotrwałego obniżenia temperatury ciała i metabolizmu podczas szczególnie trudnych okresów. To nie jest prawdziwy sen zimowy, bardziej tymczasowe spowolnienie funkcji życiowych, które pozwala zaoszczędzić energię.
W naturze chomiki dżungarskie są zmierzchowe lub brzaskowe - najbardziej aktywne o świcie i o zmierzchu. Unikają aktywności w środku nocy, prawdopodobnie aby nie paść ofiarą nocnych drapieżników, szczególnie sów. Główne zagrożenia to sowy uszate, orły stepowe, pustułki, sokoły i łasice. Na ziemi czyhają na nie lisy korsaki.
Chomiki dżungarskie są zwierzętami wszystkożernymi. W naturze żywią się głównie nasionami i materiałami roślinnymi ze stepowych traw oraz upraw zbożowych - pszenicy, jęczmienia, lucerny. Uzupełniają dietę pokarmem zwierzęcym, prawdopodobnie owadami stepowymi, choć dokładne badania nad składem ich naturalnej diety są ograniczone.
Chomiki dżungarskie w naturze są przeważnie samotne, podobnie jak chomiki syryjskie. Choć chomiki dżungarskie są nieco bardziej tolerancyjne społecznie niż syryjskie, w warunkach domowych trzymanie ich w grupach niemal zawsze prowadzi do konfliktów. Pary lub grupy tej samej płci mogą początkowo wydawać się tolerować swoją obecność, ale z czasem - często po osiągnięciu dojrzałości płciowej - dochodzi do walk, które mogą zakończyć się poważnymi obrażeniami lub śmiercią jednego ze zwierząt. Bezpieczniejszą opcją jest zawsze trzymanie chomików dżungarskich pojedynczo.
Biały duch stepów: tajemnica zmieniającego się futra
Jest coś magicznego w chomiku dżungarskim. Coś, czego nie ma żaden inny chomik domowy. Kiedy zbliża się zima i dni stają się krótsze, futro chomika dżungarskiego powoli zmienia kolor. Ciemnoszare lub brązowe futro lata ustępuje miejsca czystej bieli. W ciągu dwóch miesięcy zwierzę staje się niemal całkowicie białe, z tylko cienkim ciemnym paskiem wzdłuż grzbietu.To nie jest magia. To precyzyjnie kontrolowany proces biologiczny, jeden z najbardziej fascynujących przykładów sezonowej adaptacji u ssaków.
Mechanizm jest niezwykle precyzyjny. Wszystko zaczyna się od długości dnia - fotoperiodu. Kiedy długość światła dziennego spada poniżej czternastu godzin, receptory w oku chomika wykrywają zmianę. Sygnał wędruje przez złożoną ścieżkę neuronalną: przez siatkówkę, jądro nadskrzyżowaniowe w podwzgórzu, jądro przykomorowe, rdzeń kręgowy, do zwoju szyjnego górnego, a stamtąd bezpośrednio do szyszynki.
Szyszynka - mały gruczoł w mózgu - zaczyna wydzielać więcej melatoniny podczas długich nocy. Melatonina wiąże się z receptorami w różnych częściach mózgu, wywołując kaskadę zmian hormonalnych. Kluczowy jest hormon prolaktyna, który kontroluje pigmentację włosów.
W lecie, przy długich dniach i wysokim poziomie prolaktyny, melanocyty w mieszkach włosowych produkują pigment - eumelaninę i feomelaninę - które nadają ciemny, szaro-brązowy kolor. W zimie, przy krótkich dniach i niskim poziomie prolaktyny, produkcja pigmentu zostaje wyłączona. Nowe włosy, które wyrastają podczas zimowej wymiany futra, są bez pigmentu - białe.
Proces wymiany futra zaczyna się we wrześniu lub październiku i kończy w grudniu. Wymiana zaczyna się na głowie i zadzie, a następnie rozprzestrzenia się na boki i brzuch. Powrót do letniego futra rozpoczyna się w styczniu lub lutym i kończy w marcu lub na początku kwietnia.
Funkcja tej zmiany jest oczywista: kamuflaż. W naturalnym środowisku chomików dżungarskich zimy są śnieżne. Biały chomik na białym śniegu jest praktycznie niewidoczny dla drapieżników - sów, sokołów, orłów. To może być różnica między życiem a śmiercią.
Fascynujące jest to, że zmiana może być wywołana sztucznie. W eksperymencie naukowcy wzięli chomiki w środku lata i zmienili oświetlenie z szesnastu godzin na czternaście godzin dziennie. Chomiki zaczęły zmieniać futro na białe, mimo że był środek lata. Podobnie, chomiki trzymane przy krótkim fotoperiodzie przez długi czas, a następnie przeniesione do długiego fotoperiodu, zaczynają powracać do letniego koloru.
Ale jest pewien problem. W niewoli chomiki dżungarskie rzadko zmieniają futro na białe. Dzieje się tak, ponieważ większość chomików domowych jest trzymana w pomieszczeniach ze sztucznym oświetleniem. Światło jest włączane i wyłączane według ludzkiego harmonogramu, nie według naturalnego rytmu pór roku.
U chomików hodowanych w niewoli przez wiele pokoleń zdolność do zmiany futra jest osłabiona. W pierwszą zimę około dziesięciu procent chomików zmienia futro. W drugą zimę tylko nieliczne osobniki zmieniają kolor, i to w mniejszym stopniu. Selekcja w hodowli nieświadomie preferowała chomiki, które nie zmieniały futra, ponieważ większość hodowców wolała chomiki o stabilnym kolorze.
Istnieje jeszcze jeden aspekt adaptacji do zimy: torpor. Chomiki dżungarskie nie hibernują w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Ale podczas szczególnie mroźnych okresów mogą wchodzić w stan torporu - krótkiego, czasami kilkugodzinnego okresu, podczas którego temperatura ciała spada, metabolizm zwalnia, a zużycie energii maleje. To pozwala przetrwać najgorsze noce bez wykorzystywania zbyt wielu zapasów tłuszczu.
Podczas ekstremalnego zimna, poniżej minus dwudziestu stopni Celsjusza, chomik przyjmuje charakterystyczną pozycję: kulę z głową i przednimi łapami schowanymi pod brzuchem. Futro jest napuszone równomiernie, zwiększając izolację. Podczas upałów, powyżej trzydziestu stopni, chomik robi coś przeciwnego - rozpłaszcza się na brzuchu ze wszystkimi czterema łapami rozłożonymi na boki. Czesze futro w kępki, tworząc „luki wentylacyjne” między nimi, które pozwalają na lepszą cyrkulację powietrza i chłodzenie.
Te adaptacje - zmiana koloru futra, torpor, behawioralna termoregulacja - to zestaw narzędzi, które pozwoliły chomikom dżungarskim przetrwać w jednym z najbardziej wymagających klimatów na Ziemi
Od dzikich stepów do laboratoriów: historia bez bohaterów
Historia chomika syryjskiego ma swoich bohaterów. Israel Aharoni, desperacko kopący w syryjskiej ziemi. Heim Ben-Menachem, który genialnie wymyślił klatkę wypełnioną sianem. Jedenaście ślepych szczeniąt, z których tylko trzy przeżyły, ale dały początek milionom potomków.Historia chomika dżungarskiego jest zupełnie inna. Nie ma jednego dramatycznego momentu. Nie ma nazwiska, które moglibyśmy zapamiętać. Nie ma daty, którą moglibyśmy uczcić. Jest stopniowe, cierpliwe, metodyczne wprowadzenie do hodowli naukowej, które działo się gdzieś za żelazną kurtyną, w sowieckich laboratoriach, i którego szczegóły w dużej mierze zaginęły w archiwach.
To, co wiemy na pewno, jest ograniczone. Pierwsza kolonia laboratoryjna chomików z rodzaju Phodopus została założona w Leningradzie - dzisiejszym Sankt Petersburgu - w Instytucie Zoologicznym Akademii Nauk Związku Radzieckiego. Ten instytut ma długą i zasłużoną historię. Założony w tysiąc osiemset trzydziestym drugim roku jako Muzeum Zoologiczne Cesarskiej Akademii Nauk, został przemianowany na Instytut Zoologiczny w tysiąc dziewięćset trzydziestym pierwszym roku podczas reorganizacji Akademii Nauk ZSRR.
Kolonia leningradzka była pierwszą sowiecką kolonią i źródłem dla innych kolonii europejskich, ale mogła istnieć równolegle z niemiecką, Max Planck Institute w Andechs.
To właśnie ta kolonia leningradzka stała się matką wszystkich europejskich kolonii laboratoryjnych. Zwierzęta z Leningradu były przekazywane do innych instytutów naukowych w Związku Radzieckim i Europie Wschodniej, a później także na Zachód.
Pierwsza publikacja naukowa dokumentująca hodowlę chomików dżungarskich w warunkach laboratoryjnych pochodzi z tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego czwartego roku. Naukowcy raportowali obserwacje z ośmiu lat hodowli, od tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego szóstego do tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego trzeciego roku. Opisywali chomika dżungarskiego - wówczas klasyfikowanego jako Phodopus sungorus campbelli - jako odpowiednie zwierzę laboratoryjne.
Badacze zanotowali, że spadek rozrodczości w miesiącach zimowych, obserwowany w pierwszych latach utrzymywania chomików w laboratorium, stał się mniej wyraźny w ostatnich trzech latach. To sugeruje, że chomiki stopniowo adaptowały się do warunków laboratoryjnych, prawdopodobnie przez nieświadomą selekcję osobników, które rozmnażały się przez cały rok pod sztucznym oświetleniem.
Chomiki okazały się odporne na typowe infekcje zwierząt laboratoryjnych. Jedyną zaobserwowaną infekcją był problem grzybicy skóry, który został skutecznie zlikwidowany. Częstość nowotworów spontanicznych wynosiła dziesięć procent, z przewagą raków sutka, raków płaskonabłonkowych skóry i nowotworów płuc.
Dlaczego chomiki dżungarskie stały się ważnymi zwierzętami laboratoryjnymi? Było kilka powodów. Po pierwsze, były małe i łatwe w utrzymaniu. Po drugie, w przeciwieństwie do chomików chińskich, które notoryczne odmawiały rozmnażania w niewoli, chomiki dżungarskie rozmnażały się chętnie i regularnie. Po trzecie, były stosunkowo łagodne i tolerowały kontakt z człowiekiem. Po czwarte, dostarczały fascynującego modelu do badań nad sezonową endokrynologią - zmianami hormonalnymi związanymi z porami roku.
Chomiki dżungarskie stały się szczególnie ważne w badaniach nad kontrolą fotoperiodu i sezonowymi zmianami fizjologicznymi i behawioralnymi. Ich zdolność do zmiany futra w odpowiedzi na długość dnia, zmiany w masie ciała, funkcjach rozrodczych i zachowaniu w zależności od pory roku - wszystko to czyniło je idealnym modelem do badania biologicznych zegarów i wpływu światła na funkcje organizmu.
Droga z sowieckich laboratoriów do zachodnich sklepów zoologicznych była stopniowa. W latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku chomiki dżungarskie zaczęły pojawiać się w Europie Zachodniej, prawdopodobnie początkowo jako zwierzęta laboratoryjne, a później stopniowo przedostając się do handlu zoologicznego.
Prawdziwy boom nastąpił w połowie lat dziewięćdziesiątych. Chomiki z rodzaju Phodopus - chomik dżungarski, chomik Campbella i chomik Roborowskiego - zostały wspólnie wprowadzone do amerykańskiego i europejskiego rynku zoologicznego jako „dwarf hamsters” - chomiki karłowate. Ich mały rozmiar, łagodny temperament i niski koszt utrzymania szybko zdobyły popularność, szczególnie jako zwierzęta dla początkujących opiekunów i dzieci.
W Polsce chomiki dżungarskie pojawiły się prawdopodobnie w latach dziewięćdziesiątych, wraz z otwarciem granic i rozwojem rynku zoologicznego po transformacji ustrojowej. Precyzyjne daty są trudne do ustalenia, ale od końca lat dziewięćdziesiątych i początku dwutysięcznych chomiki te stały się powszechnie dostępne w polskich sklepach zoologicznych.
Dzisiaj chomiki dżungarskie są jednymi z najpopularniejszych małych gryzoni domowych na świecie. Ale ich droga z dzikich stepów Kazachstanu do naszych domów była zupełnie inna niż dramatyczna podróż chomika syryjskiego. Cicha, stopniowa, bez wielkich historii do opowiadania. Historia naukowa, nie awanturnicza.
Problem, którego syryjski nie ma: zagadka hybrydyzacji
Chomik syryjski ma jeden ogromny problem genetyczny: wszystkie chomiki hodowlane na świecie pochodzą od jednej samicy schwytanej w tysiąc dziewięćset trzydziestym roku. To ekstremalny przykład efektu założyciela i chowu wsobnego.Chomik dżungarski nie ma tego problemu. Kolonia leningradzka prawdopodobnie została założona od wielu osobników schwytanych w różnych miejscach w różnym czasie. Późniejsze kolonie mogły otrzymać zwierzęta z różnych źródeł. Pula genetyczna powinna być znacznie szersza.
Ale chomik dżungarski ma inny problem, którego syryjski nie ma. Problem, który nie jest historyczny, ale współczesny. Problem, który dotyka chomiki w naszych domach właśnie teraz.
Problem nazywa się hybrydyzacja.
W tysiąc dziewięćset piątym roku brytyjski zoolog Oldfield Thomas opisał nowy gatunek chomika karłowatego, którego okazy zostały zebrane w Mongolii przez Charlesa Williama Campbella pierwszego lipca tysiąc dziewięćset drugiego roku. Thomas nazwał go Phodopus campbelli na cześć kolekcjonera - chomik Campbella.
Przez długi czas panowała niepewność, czy chomik Campbella i chomik dżungarski to dwa odrębne gatunki, czy może tylko odmiany tego samego gatunku. W tysiąc dziewięćset trzydziestym trzecim roku Argiropulo zaklasyfikował chomika dżungarskiego jako podgatunek chomika Campbella. Dopiero późniejsze badania genetyczne i morfologiczne w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku potwierdziły, że są to dwa odrębne gatunki.
Ale te dwa gatunki są bardzo, bardzo blisko spokrewnione. Analiza DNA mitochondrialnego pokazała, że Phodopus sungorus i Phodopus campbelli są gatunkami siostrzanymi - ewoluowały z ostatniego wspólnego przodka stosunkowo niedawno w skali geologicznej. Mają tę samą liczbę chromosomów - dwadzieścia osiem w każdej komórce. Chromosomy są podobnej wielkości i morfologii.
I tutaj zaczyna się problem.
W naturze te dwa gatunki się nie spotykają. Chomik dżungarski zamieszkuje głównie Kazachstan i południowo-zachodnią Syberię. Chomik Campbella zamieszkuje południowo-wschodnią Syberię, Mongolię i północno-wschodnie Chiny. Ich zasięgi geograficzne są rozdzielone. Nie ma naturalnego kontaktu, nie ma naturalnych krzyżówek.
Ale w niewoli jest inaczej.
W hodowlach komercyjnych, w sklepach zoologicznych, w laboratoriach badawczych chomiki dżungarskie i chomiki Campbella są często trzymane razem lub blisko siebie. I okazuje się, że mogą się krzyżować. Samiec jednego gatunku może zapłodnić samicę drugiego gatunku. Potomstwo się rodzi.
Badania nad hybrydyzacją przyniosły fascynujące odkrycia. Po pierwsze, kierunek krzyżówki ma znaczenie. Kiedy samiec chomika dżungarskiego kryje samicę chomika Campbella, zarodki rozwijają się normalnie, podobnie jak u obu gatunków rodzicielskich. Ale kiedy samiec chomika Campbella kryje samicę chomika dżungarskiego, dochodzi do przerostu zarodków, który prowadzi do śmierci płodu.
Po drugie, pomimo genetycznego podobieństwa, poziom dywergencji genetycznej między tymi dwoma gatunkami nie jest tak wysoki, jak można by oczekiwać dla odrębnych gatunków gryzoni. Niektórzy badacze nawet sugerowali, że Phodopus campbelli i Phodopus sungorus powinny być przeniesione do odrębnego rodzaju Cricetiscus, oddzielając je od chomika Roborowskiego, który jest genetycznie bardziej odległy.
Ale najważniejszy problem jest praktyczny. W handlu zoologicznym panuje kompletny chaos nazewniczy. Oba gatunki były i często nadal są sprzedawane pod tymi samymi nazwami potocznymi - „chomik dżungarski”, „chomik syberyjski”, „rosyjski chomik karłowaty”. Sprzedawcy często nie wiedzą, który gatunek sprzedają. Hodowcy komercyjni często nie dbają o czystość linii. Krzyżowanie różnych kolorów i typów dla osiągnięcia „nowych” odmian jest powszechne.
Efekt? Znaczna część chomików sprzedawanych jako „chomiki dżungarskie” to prawdopodobnie hybrydy między Phodopus sungorus i Phodopus campbelli.
Jak to rozpoznać? Są pewne cechy morfologiczne, które pozwalają odróżnić czyste linie.
Chomik dżungarski ma większe uszy. Ma wyraźną ciemną plamę na czubku głowy. Podszerstek - włosy u podstawy, najbliżej skóry - jest biały. Nie ma żółtawych lub płowych odcieni tam, gdzie ciemniejsze futro górnej części ciała spotyka się z jaśniejszym futrem brzucha. Przejście jest wyraźne.
Chomik Campbella ma nieco mniejsze uszy. Nie ma ciemnej plamy na czubku głowy. Podszerstek jest ciemnoszary, nie biały. Ma żółtawe lub płowe odcienie tam, gdzie ciemne futro spotyka się z jasnym brzuchem, tworząc bardziej stopniowe, łukowate przejście.
Jeśli chodzi o kolory futra, czyste linie chomika dżungarskiego występują w wariantach: normal (naturalny szaro-brązowy), pearl (perłowy), sapphire (szafirowy) i sapphire pearl (szafirowo-perłowy). Wszystkie inne kolory - mandarin, blue, argente, yellow, blue fawn, camel, brown, cream, merle, umbrous - pojawiają się tylko u hybryd lub u czystych chomików Campbella.
Warto zaznaczyć, że w literaturze naukowej pojawiają się sprzeczne dane dotyczące wielkości uszu - niektóre źródła wskazują na mniejsze uszy u campbelli, inne podają odwrotnie, co może wynikać z nakładania się zakresów zmienności wewnątrzgatunkowej.
Dlaczego to ma znaczenie? Czy to ważne, czy nasz domowy chomik jest czystym Phodopus sungorus, czystym Phodopus campbelli, czy hybrydą?
Dla większości opiekunów prawdopodobnie nie. Chomik jest chomikiem, niezależnie od dokładnej genetyki. Hybrydy mogą być równie zdrowe i żyć równie długo jak czyste linie.
Ale dla hodowców, dla nauki, dla ochrony różnorodności genetycznej - ma to znaczenie. Hybrydyzacja w niewoli może prowadzić do utraty czystych linii obu gatunków. Jeśli wszystkie „chomiki dżungarskie” w hodowli staną się hybrydami, tracimy genetyczną czystość gatunku. Tracimy możliwość badań porównawczych między gatunkami. Tracimy referencję do tego, czym Phodopus sungorus naprawdę jest w swojej czystej formie.
Jest też kwestia zdrowia. Niektóre badania sugerują, że hybrydy mogą mieć zwiększoną podatność na pewne problemy zdrowotne, choć dane są ograniczone. Problemy z płodnością samców hybrydowych to jasny sygnał, że coś w genetyce nie gra - chromosomy dwóch gatunków nie pasują do siebie idealnie.
Problem hybrydyzacji chomika dżungarskiego z chomikiem Campbella to współczesny dramat, rozgrywający się w hodowlach i domach. To nie jest historia z przeszłości jak ucieczki chomików Aharoniego. To dzieje się teraz. I prawdopodobnie będzie się nasilać, o ile hodowcy komercyjni nie zaczną dbać o czystość linii i właściwą identyfikację gatunków.
Życie w naturze: status i zagrożenia
Kiedy mówimy o statusie ochronnym chomika syryjskiego, wchodzimy w smutną historię. Mesocricetus auratus jest klasyfikowany przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody jako gatunek zagrożony wyginięciem - „Endangered”. W swojej rodzimej Syrii i Turcji gatunek walczy o przetrwanie, zagrożony intensywnym rolnictwem i tępieniem jako szkodnika. Podczas gdy miliony chomików syryjskich żyją w domach na całym świecie, w naturze są na skraju wyginięcia.Historia chomika dżungarskiego jest zupełnie inna.
Phodopus sungorus jest klasyfikowany przez IUCN jako gatunek najmniejszej troski - „Least Concern”. To najniższa kategoria ryzyka w systemie IUCN. Oznacza to, że gatunek ma szeroki zasięg geograficzny, dużą populację i nie są znane żadne poważne lub rozprzestrzenione zagrożenia dla gatunku jako całości.
Zasięg geograficzny chomików dżungarskich jest ogromny w porównaniu z chomikiem syryjskim. Zamiast ograniczonego obszaru około pięciu tysięcy kilometrów kwadratowych w północnej Syrii i południowej Turcji, chomiki dżungarskie zamieszkują setki tysięcy kilometrów kwadratowych stepów i półpustyń w Kazachstanie i Rosji.
Populacja jest określana jako szeroka i prawdopodobnie liczna. Chomiki dżungarskie są powszechne w wielu częściach swojego zasięgu. Nie ma dowodów na dramatyczny spadek liczebności populacji.
Co więcej, gatunek występuje w kilku obszarach chronionych, przynajmniej w Mongolii. Duże połacie stepów kazachskich i syberyjskich pozostają słabo zaludnione przez ludzi i mało zmienione przez działalność rolniczą, zapewniając odpowiednie siedlisko dla chomików.
Ale to nie znaczy, że wszystko jest idealne.
Chomiki dżungarskie są w niektórych regionach postrzegane jako znaczące szkodniki rolnicze. W polach zbożowych, szczególnie pszenicy i lucerny, mogą występować w dużej liczbie. Ich nory osłabiają strukturę gleby. Zjadają i magazynują znaczne ilości ziarna. Rolnicy w Kazachstanie i Rosji od wieków walczą z gryzoniami na swoich polach, a chomiki dżungarskie są jednym z celów.
Metody kontroli populacji obejmują zatruwanie, rozkładanie pułapek i niszczenie nor przez oranie. Podczas szczytów populacyjnych prowadzone są kampanie zwalczania, które mogą lokalnie zredukować liczebność chomików.
Ponadto, choć ogólna populacja jest stabilna, istnieje pewna niepewność co do dynamiki populacji i ekologii gatunku. Jak to IUCN przyznaje w swojej ocenie, ekologia chomików dżungarskich i dynamika ich populacji nie są dobrze zrozumiane. Historyczne zapisy wskazują, że chomiki były kiedyś powszechne w miejscach, gdzie już nie występują. W Kazachstanie chomiki dżungarskie są wymienione w rządowym rozporządzeniu dotyczącym rzadkich i zagrożonych gatunków zwierząt i roślin z dwa tysiące szóstego roku, co oznacza, że wymagany jest monitoring populacji.
W niektórych regionalnych Czerwonych Księgach - publikacjach lokalnych oceniających status gatunków na poziomie regionów lub obwodów - chomik dżungarski jest wymieniony jako gatunek o niewystarczających danych. Dotyczy to obwodów Czelabiński, Kurgan, Omsk i Tiumeń w Rosji.
To pokazuje pewien paradoks. Na poziomie globalnym chomik dżungarski jest gatunkiem stabilnym, szeroko rozprzestrzenionym, bez poważnych zagrożeń. Ale na poziomie lokalnym mogą istnieć populacje, które są zagrożone lub których status jest nieznany z powodu braku badań.
Jest także kwestia zmian klimatycznych. Stepy i półpustynie Azji Środkowej są jednymi z ekosystemów najbardziej wrażliwych na zmiany klimatu. Zmiany w temperaturze, opadach i częstotliwości ekstremalnych zjawisk pogodowych mogą wpływać na dostępność pożywienia i jakość siedlisk dla chomików. Ale jak to wpłynie na populacje w długim terminie, jest trudne do przewidzenia.
Największy kontrast z chomikiem syryjskim jest oczywisty. Chomik syryjski jest zagrożony wyginięciem w naturze, podczas gdy miliony żyją w domach. Chomik dżungarski ma się dobrze w obu miejscach - jest powszechny w stepach Kazachstanu i Syberii, i jednocześnie popularny jako zwierzę domowe. Nie musimy martwić się o przetrwanie gatunku. Nie musimy prowadzić programów ratunkowych. Chomiki dżungarskie radzą sobie dobrze same.
To dobra wiadomość. W świecie, gdzie coraz więcej gatunków walczy o przetrwanie, miło jest mieć jeden gatunek, który po prostu... istnieje. Spokojnie, stabilnie, bez dramatu
Różnice między chomikiem dżungarskim a syryjskim
Ludzie często myślą o chomikach jako jednej grupie - małych, puchatych gryzoniach z wielkimi policzkami. Ale chomik dżungarski i chomik syryjski to bardzo różne zwierzęta, należące do różnych rodzajów, z różną biologią, różną historią i różnymi potrzebami.Rozmiar: Chomik syryjski to olbrzym w porównaniu do dżungarskiego. Dorosły osobnik waży od stu do stu dwudziestu pięciu gramów, a hodowlane osobniki mogą osiągać nawet dwieście dwadzieścia pięć gramów. Chomik dżungarski waży od dziewiętnastu do czterdziestu pięciu gramów. To duża różnica.
Życie społeczne: Chomik syryjski jest absolutnie, nieugięcie samotny. Dorosłe osobniki nie tolerują obecności innych chomików. Trzymanie dwóch chomików syryjskich razem kończy się walką, często śmiercią. Chomik dżungarski może żyć samotnie, ale także w małych grupach rodzinnych lub parach. W naturze obserwowano grupy chomików dżungarskich dzielących norę. W niewoli pary lub grupy tej samego płci mogą czasami współżyć pokojowo, ale prędzej czy później kończy się to krwawym starciem.
Historia odkrycia: Chomik dżungarski został opisany naukowo w tysiąc siedemset siedemdziesiątym trzecim roku przez Pallasa. Chomik syryjski został opisany w tysiąc osiemset trzydziestym dziewiątym roku przez Waterhousea. Różnica: sześćdziesiąt sześć lat. Chomik dżungarski był znany europejskiej nauce sto pięćdziesiąt siedem lat przed dramatyczną wyprawą Aharoniego.
Historia hodowli: Chomik syryjski ma konkretną, dramatyczną historię. Dwunasty kwietnia tysiąc dziewięćset trzydziestego roku. Israel Aharoni. Jedenaście szczeniąt. Seria katastrof. Trzy ocalałe chomiki. Genialny pomysł Heima Ben-Menachema. Wszystko udokumentowane, wszystko znane.
Chomik dżungarski ma historię ukrytą. Instytut w Leningradzie. Lata sześćdziesiąte lub siedemdziesiąte. Rutynowe odłowy. Stopniowe rozprzestrzenianie do innych laboratoriów. Brak nazwisk, brak dat, brak dramatów. Historia naukowa, nie awanturnicza.
Pula genetyczna: Badania DNA z dwa tysiące pierwszego roku potwierdziły, że wszystkie chomiki syryjskie w hodowli pochodzą od jednej samicy. Efekt założyciela w ekstremalnej formie. Chów wsobny przez pierwsze pokolenia. Konsekwencje zdrowotne widoczne do dziś.
Chomiki dżungarskie prawdopodobnie pochodzą od wielu osobników założycielskich z różnych miejsc i czasów. Szersza pula genetyczna. Mniej chowu wsobnego. Prawdopodobnie lepsza różnorodność genetyczna, choć dokładne dane są ograniczone.
Status w naturze: Chomik syryjski: Endangered - zagrożony wyginięciem. Ograniczony zasięg około pięciu tysięcy kilometrów kwadratowych. Populacje malejące. Siedliska fragmentowane. Tępiony jako szkodnik. Ostatnie potwierdzone obserwacje z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego dziewiątego roku. Chomik dżungarski: Least Concern - najmniejsza troska. Szeroki zasięg setek tysięcy kilometrów kwadratowych. Populacje stabilne. Powszechny w wielu regionach. Lokalnie tępiony jako szkodnik, ale bez zagrożenia dla gatunku jako całości.
Życie w naturze: Chomik syryjski. Miliony w domach na całym świecie. Zagrożony wyginięciem w naturze. Gatunek, który pomógł nam w badaniach nad wieloma chorobami, który cieszy miliony dzieci, jest bezlitośnie tępiony w swoim rodzinnym kraju.
Chomik dżungarski. Powszechny w naturze. Powszechny w domach. Po prostu istnieje, bez dramatu.
Adaptacje: Chomik syryjski ma wielkie worki policzkowe - może przenosić jedzenie o wadze równej połowie masy ciała. Kopie głębokie, rozbudowane nory. Przystosowany do ekstremalnego klimatu pustynnego z ogromnymi wahaniami temperatur dziennych.
Chomik dżungarski ma wszystko to, plus coś więcej: zmienia futro na białe zimą. Kontrolowane przez fotoperiod i hormon prolaktynę. Kamuflaż w śniegu. Używa torporu w ekstremalnych warunkach. Pozycje termoregulacyjne - kulka w zimnie, płasko w upale.
Długość życia: Chomiki syryjskie w niewoli żyją przeciętnie półtora do dwóch lat, rzadko do trzech. Krótkie życie, prawdopodobnie związane z ograniczoną różnorodnością genetyczną i podatnością na choroby serca.
Chomiki dżungarskie w niewoli żyją przeciętnie od roku do trzech lat, podobnie jak syryjskie. W naturze oba gatunki prawdopodobnie żyją krócej - rok lub dwa - ze względu na drapieżnictwo i trudne warunki.
Wymagania hodowlane: Oba gatunki potrzebują dużych klatek - minimum metr na pięćdziesiąt centymetrów. Oba potrzebują grubej warstwy podłoża do kopania - minimum dwadzieścia centymetrów. Oba potrzebują dużych kołowrotków - minimum trzydzieści centymetrów średnicy dla dorosłych osobników, choć dla dżungarskiego mogą być odrobinę mniejsze






0 komentarzy
Brak komentarzy
Masz coś do powiedzenia? W artykule jest błąd?
Zostaw komentarz
Twój głos naprawdę ma znaczenie.