Większość problemów zdrowotnych koszatniczek w warunkach domowych ma podłoże dietetyczne. To zdanie może wydawać się przesadzone, ale statystyki weterynaryjne są jednoznaczne - choroby zębów dotykają nawet 60% zwierząt trzymanych w niewoli, a znaczna część przypadków cukrzycy i zaćmy wynika bezpośrednio z niewłaściwego żywienia. Dobra wiadomość jest taka, że prawie wszystkim tym problemom można zapobiec.

Ten artykuł stanowi uzupełnienie naszego poradnika Żywienie koszatniczek, w którym opisaliśmy podstawy fizjologii pokarmowej tego gatunku, w tym mechanizm działania insuliny, znaczenie koprofagii oraz szczegółowe wymagania żywieniowe. Tutaj skupimy się na tym, dlaczego konkretne błędy żywieniowe są tak niebezpieczne - poznając mechanizmy stojące za poszczególnymi schorzeniami, łatwiej zrozumieć, jak ich unikać.

Koszatniczka to zwierzę o wyjątkowo specyficznych wymaganiach pokarmowych. W naturze żyje na suchych, półpustynnych terenach andyjskich Chile, gdzie pokarm jest ubogi w cukry i bogaty w trudno strawny błonnik. Przez tysiące lat ewolucji jej organizm dostosował się do tych warunków - i właśnie to sprawia, że typowa dieta, którą intuicyjnie oferujemy gryzoniom (dużo ziarna, owoce jako przysmaki, gotowe mieszanki z kolorowymi dodatkami), jest dla koszatniczki potencjalnie zabójcza.

Choroby zębów - główny problem koszatniczek w niewoli

Statystyki są alarmujące. Retrospektywne badanie dr. Vladimira Jekla z Uniwersytetu Weterynaryjnego w Brnie, obejmujące 300 koszatniczek, wykazało że choroby zębów stanowiły 60% wszystkich przypadków weterynaryjnych, a choroby skóry kolejne 13,33%.

Podobne wyniki uzyskali holenderscy badacze z ośrodka AAP - w ich analizie 225 koszatniczek prewalencja chorób zębów wyniosła 34,7%, z istotnie wyższą częstością u samców. Co szczególnie niepokojące, badanie to wykazało silną statystyczną korelację między wadami zgryzu zębów trzonowych a śmiertelnością.

Żeby zrozumieć, skąd biorą się te problemy, trzeba poznać specyfikę uzębienia koszatniczek. Podobnie jak inne gryzonie z podrodziny Hystricomorpha (do której należą też świnki morskie i szynszyle), koszatniczki mają zęby elodontowe - czyli takie, które rosną przez całe życie. Dotyczy to zarówno siekaczy, jak i zębów przedtrzonowych oraz trzonowych. W warunkach naturalnych nie stanowi to problemu, wręcz przeciwnie - jest to doskonałe przystosowanie do diety składającej się z twardych, włóknistych roślin, które intensywnie ścierają zęby podczas żucia.

Mechanizm powstawania chorób zębów

W niewoli sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Dieta oparta na granulacie - nawet tym najlepszej jakości - nie wymaga takiego wysiłku żucia jak naturalne pożywienie. Granulat jest skompresowany i stosunkowo miękki, można go szybko przeżuć i połknąć. Siano, jeśli jest podawane w niewystarczających ilościach, nie rekompensuje tego deficytu. W efekcie zęby nie ścierają się w tempie, w jakim rosną.

Co istotne, problem dotyczy nie tylko widocznych koron zębów, ale także ich korzeni. Zęby koszatniczek rosną w obu kierunkach - na zewnątrz do jamy ustnej, ale również w głąb kości szczękowych i żuchwowych. Gdy brakuje prawidłowego ścierania, korzenie zaczynają wrastać w struktury czaszki. W przypadku zębów górnych mogą penetrować do jam nosowych (powodując przewlekły katar i trudności z oddychaniem) lub do oczodołów (wywołując łzawienie, wytrzeszcz, a nawet ślepotę). W skrajnych przypadkach korzenie wrastają do mózgowia, co kończy się śmiercią zwierzęcia.

Zewnętrznie widoczne są natomiast wady zgryzu - nierównomierne ścieranie prowadzi do powstawania ostrych krawędzi i tak zwanych „mostków kostnych”, które mogą blokować język i uniemożliwiać normalne przyjmowanie pokarmu. Koszatniczka z zaawansowaną chorobą zębów przestaje jeść, chudnie, ślini się, a jej sierść staje się matowa i zaniedbana. Niestety, gdy objawy stają się widoczne, choroba jest zazwyczaj już bardzo zaawansowana.

Rola proporcji wapnia do fosforu

Drugim kluczowym czynnikiem w rozwoju chorób zębów jest zaburzona proporcja wapnia do fosforu w diecie. Badania zespołu dr. Jekla wykazały, że optymalna proporcja Ca:P dla koszatniczek wynosi co najmniej 1,6:1, a najlepiej około 2:1. Wapń jest niezbędny nie tylko do prawidłowej mineralizacji zębów, ale także do utrzymania odpowiedniej gęstości kości szczękowych, w których zęby są osadzone.
Problem polega na tym, że wiele popularnych pokarmów dla gryzoni ma tę proporcję dramatycznie odwróconą. Nasiona słonecznika - często podawane jako „zdrowy przysmak” - mają stosunek wapnia do fosforu wynoszący około 1:8. Owies i jęczmień to proporcja rzędu 1:8-1:10. Oznacza to, że fosfor znacząco przeważa nad wapniem, co prowadzi do zaburzeń mineralizacji.

Pierwszym widocznym objawem niedoboru wapnia lub zaburzonej proporcji Ca:P jest zmiana koloru siekaczy. Zdrowe siekacze koszatniczki mają charakterystyczny, intensywny pomarańczowy kolor szkliwa - jest to normalne i pożądane. Zbielenie lub zbladnięcie siekaczy świadczy o demineralizacji i powinno być natychmiastowym sygnałem alarmowym. Niestety, wielu opiekunów nie zdaje sobie sprawy, że pomarańczowe zęby są oznaką zdrowia, i nie zwraca uwagi na tę ważną zmianę.

Siano tymotkowe i inne trawy łąkowe mają proporcję Ca:P zbliżoną do optymalnej (około 2:1), podobnie jak dobrej jakości granulaty dedykowane koszatniczkom. Lucerna natomiast zawiera bardzo dużo wapnia (stosunek około 5:1), co przy nadmiernym spożyciu może prowadzić do innych problemów - o czym za chwilę. Dlatego tak ważne jest, by podstawą diety było siano trawiaste, a nie lucerna, i by nasiona oraz ziarno stanowiły jedynie sporadyczny przysmak.

Nietolerancja cukrów - cukrzyca i zaćma

W artykule o żywieniu koszatniczek szczegółowo opisaliśmy, dlaczego insulina tego gatunku ma tak niską aktywność biologiczną - wynoszącą zaledwie 1-10% aktywności insuliny innych ssaków. Jest to wynik ewolucyjnego przystosowania do życia w środowisku, gdzie słodkie pokarmy praktycznie nie występują. Koszatniczki w naturze żywią się twardymi, włóknistymi roślinami o bardzo niskiej zawartości cukrów prostych, więc nigdy nie było ewolucyjnej presji na rozwój wydajnego systemu regulacji glikemii.

Ta fizjologiczna specyfika sprawia, że koszatniczki reagują na cukry w diecie zupełnie inaczej niż większość innych zwierząt domowych. Gdy koszatniczka otrzymuje pokarm bogaty w cukry proste - czy to owoce, rodzynki, dropsy jogurtowe, czy nawet granulat słodzony melasą - jej organizm próbuje poradzić sobie z napływem glukozy, ale ma do tego bardzo ograniczone narzędzia.

Kaskada metaboliczna prowadząca do zaćmy

Sekwencja zdarzeń wygląda następująco. Po spożyciu słodkiego pokarmu poziom glukozy we krwi gwałtownie rośnie. Trzustka reaguje, wydzielając insulinę - ale ponieważ insulina koszatniczek ma niską aktywność, jej działanie jest niewystarczające. Organizm próbuje kompensować ten defekt, produkując coraz więcej insuliny (stan nazywany hiperinsulinemią). Mimo to glukoza pozostaje w krwiobiegu dłużej niż powinna.

Nadmiar glukozy uruchamia tak zwany szlak poliolowy - alternatywną ścieżkę metaboliczną, w której glukoza jest przekształcana przez enzym reduktazę aldozową w sorbitol. Sorbitol to alkohol cukrowy, który ma jedną bardzo niekorzystną właściwość: nie przechodzi łatwo przez błony komórkowe, więc gromadzi się wewnątrz komórek.

Szczególnie podatna na akumulację sorbitolu jest soczewka oka. Gdy sorbitol gromadzi się w komórkach soczewki, przyciąga wodę na zasadzie osmozy. Soczewka pęcznieje, jej włókna ulegają dezorganizacji, a przejrzystość zostaje zaburzona. Tak powstaje zaćma osmotyczna - jedna z najczęstszych patologii ocznych u koszatniczek domowych. Badania wykazały, że zaćma może rozwinąć się już w ciągu 4 tygodni od wprowadzenia diety wysokocukrowej. Niektóre źródła podają nawet krótszy okres.

Zaćma u koszatniczek jest zazwyczaj nieodwracalna. Możliwe jest chirurgiczne usunięcie zmętniałej soczewki, ale jest to skomplikowany zabieg, wykonywany tylko przez wyspecjalizowanych weterynarzy okulistów, a jego dostępność w Polsce jest bardzo ograniczona. W praktyce koszatniczka z zaćmą stopniowo traci wzrok - co, biorąc pod uwagę że jest to zwierzę dzienne, polegające głównie na wzroku, znacząco obniża jakość jej życia.

Od hiperinsulinemii do cukrzycy

Jeśli dieta wysokocukrowa jest kontynuowana przez dłuższy czas, dochodzi do kolejnego etapu - wyczerpania trzustki. Komórki beta, odpowiedzialne za produkcję insuliny, pracują na najwyższych obrotach, starając się nadążyć za ciągłym napływem glukozy. W końcu ulegają „wypaleniu” i przestają funkcjonować prawidłowo. Rozwija się cukrzyca typu II - choroba, która u koszatniczek jest bardzo trudna do leczenia.

W przeciwieństwie do cukrzycy u ludzi czy psów, cukrzyca u koszatniczek słabo reaguje na insulinoterapię. Wynika to ze wspomnianej wcześniej niskiej aktywności insuliny - podawanie egzogennej insuliny nie rozwiązuje podstawowego problemu, jakim jest genetycznie uwarunkowana oporność tkanek na jej działanie. Leczenie polega głównie na radykalnej zmianie diety i jest tym skuteczniejsze, im wcześniej zostanie wdrożone.

Które pokarmy są niebezpieczne?

Lista pokarmów, których należy bezwzględnie unikać, obejmuje przede wszystkim owoce - wszystkie, bez wyjątku. Nawet te uważane za „mało słodkie”, jak jabłka czy gruszki, zawierają zbyt dużo cukrów prostych dla metabolizmu koszatniczki. Dotyczy to również owoców suszonych, które są jeszcze bardziej skoncentrowanym źródłem cukru.

Równie niebezpieczne są gotowe przysmaki dla gryzoni dostępne w sklepach zoologicznych: krople jogurtowe, batoniki zbożowe z miodem, ciasteczka, suszone owoce. Wiele z tych produktów jest reklamowanych jako odpowiednie dla „wszystkich gryzoni”, co jest wprowadzającym w błąd uproszczeniem - koszatniczki mają zupełnie inne potrzeby niż chomiki czy szczury.

Szczególną uwagę trzeba zwrócić na skład granulatu. Wiele komercyjnych produktów zawiera melasę (syrop z trzciny cukrowej) jako środek poprawiający smakowitość i spoistość granulatu. Melasa sprawia, że pokarm jest atrakcyjniejszy dla zwierzęcia, ale jednocześnie dostarcza dużych ilości cukrów prostych. Przed zakupem granulatu zawsze warto sprawdzić skład - melasa może być wymieniona jako „melasa trzcinowa”, „syrop melasowy” lub po prostu „cukier”.

Stłuszczenie wątroby

Otyłość wywołana dietą wysokoenergetyczną prowadzi do jeszcze jednego poważnego problemu - stłuszczenia wątroby, zwanego również lipidozą wątrobową. Stan ten polega na nadmiernym gromadzeniu się triglicerydów (tłuszczów) w komórkach wątrobowych, co upośledza funkcjonowanie tego kluczowego narządu.

U gryzoni roślinożernych, w tym u koszatniczek, stłuszczenie wątroby może rozwijać się dwoma drogami. Pierwsza to klasyczna otyłość wynikająca z nadmiernego spożycia kalorii - za dużo granulatu, za dużo przysmaków, za mało ruchu. Tłuszcz odkłada się nie tylko podskórnie, ale także w narządach wewnętrznych, w tym w wątrobie.

Druga droga jest bardziej podstępna i związana z anoreksją. Gdy koszatniczka przestaje jeść - na przykład z powodu choroby zębów lub stresu - jej organizm zaczyna mobilizować rezerwy tłuszczowe, by pokryć zapotrzebowanie energetyczne. Problem polega na tym, że wątroba gryzoni roślinożernych nie jest przystosowana do przetwarzania dużych ilości tłuszczu naraz. Kwasy tłuszczowe docierające do wątroby nie są w pełni metabolizowane i zaczynają się w niej gromadzić.

W ten sposób powstaje błędne koło: choroba zębów prowadzi do trudności z jedzeniem, trudności z jedzeniem prowadzą do anoreksji, anoreksja prowadzi do stłuszczenia wątroby, a stłuszczenie wątroby pogarsza ogólny stan zdrowia, w tym zdolność do regeneracji. Dlatego tak ważne jest, by nie dopuszczać do rozwoju chorób zębów w pierwszej kolejności, a gdy już wystąpią - jak najszybciej wdrożyć leczenie i karmienie wspomagane.

Zastój przewodu pokarmowego i wzdęcia

Koszatniczki, podobnie jak świnki morskie, szynszyle i króliki, należą do grupy tak zwanych fermentatorów jelita ślepego. Oznacza to, że ich przewód pokarmowy jest przystosowany do trawienia dużych ilości błonnika dzięki specjalnej komorze fermentacyjnej - rozbudowanemu jelitu ślepemu, w którym bytują miliardy symbiotycznych bakterii.

Te bakterie rozkładają błonnik roślinny (celulozę i hemicelulozę), którego organizm ssaka sam nie jest w stanie strawić. W procesie fermentacji powstają tak zwane lotne kwasy tłuszczowe (VFA - volatile fatty acids), które są wchłaniane przez ściany jelita i stanowią ważne źródło energii dla zwierzęcia. Co więcej, lotne kwasy tłuszczowe wpływają na motorykę jelit - pobudzają perystaltykę i regulują apetyt.

Co się dzieje przy niedoborze błonnika?

Gdy dieta jest uboga w błonnik strukturalny (czyli przede wszystkim w siano), cała ta delikatna równowaga zostaje zaburzona. Bakterie celulolityczne, pozbawione substratu do fermentacji, obumierają. Ich miejsce zajmują inne mikroorganizmy - często patogenne szczepy Clostridium i Escherichia coli, które lepiej radzą sobie z trawieniem skrobi i cukrów prostych dostarczanych przez granulat i przysmaki.

Zmiana składu mikroflory jelitowej (dysbioza) pociąga za sobą szereg konsekwencji. Produkcja lotnych kwasów tłuszczowych spada, co prowadzi do osłabienia perystaltyki. Treść pokarmowa zaczyna zalegać w jelitach, a wydłużony czas pasażu sprzyja dalszemu namnażaniu się patogenów. Bakterie chorobotwórcze produkują toksyny i gazy, co prowadzi do wzdęć i bólu brzucha.

Zwierzę odczuwające ból brzucha odmawia jedzenia, co jeszcze bardziej pogarsza sytuację. Brak pokarmu oznacza brak nowych porcji błonnika, który mógłby „nakarmić” resztki pożytecznej mikroflory. Jednocześnie anoreksja uruchamia mechanizm mobilizacji rezerw tłuszczowych, co - jak opisaliśmy wcześniej - prowadzi do stłuszczenia wątroby. W ciężkich przypadkach toksyny bakteryjne przenikają przez uszkodzoną barierę jelitową do krwiobiegu, wywołując endotoksemię i posocznicę.

Wzdęcia - stan zagrożenia życia

Szczególnie niebezpieczną postacią zaburzeń trawiennych są wzdęcia, określane w literaturze anglojęzycznej jako „bloat”. Polegają one na nadmiernym nagromadzeniu gazów w żołądku lub jelitach, które powoduje rozdęcie brzucha i ucisk na inne narządy, w tym na przeponę (utrudniając oddychanie) i duże naczynia krwionośne (zaburzając krążenie).

Kluczowym problemem jest to, że koszatniczki - podobnie jak inne gryzonie roślinożerne - nie mają zdolności wymiotowania. Anatomia ich przełyku i żołądka uniemożliwia cofanie się treści pokarmowej. Oznacza to, że gazy zgromadzone w żołądku nie mogą zostać spontanicznie uwolnione przez odbijanie, jak ma to miejsce u ludzi czy psów. Jedyną drogą ewakuacji jest pasaż przez cały przewód pokarmowy - a gdy perystaltyka jest osłabiona, gazy pozostają uwięzione.

Objawy wzdęć obejmują napięty, powiększony brzuch, niechęć do ruchu, skuloną pozycję, zgrzytanie zębami (objaw bólu) oraz brak defekacji. Koszatniczka może oddychać szybko i płytko, może też leżeć na boku i wyglądać na bardzo osłabioną. Jest to stan wymagający natychmiastowej interwencji weterynaryjnej - bez leczenia może prowadzić do śmierci w ciągu kilku godzin.

Wzdęciom sprzyja nie tylko niedobór błonnika, ale także nadmiar białka w diecie (który zwiększa lepkość treści żołądkowej), spożywanie roślin strączkowych, nagłe zmiany diety bez okresu przejściowego, a także wady zgryzu powodujące oddychanie przez otwartą jamę ustną i połykanie powietrza.

Kamica moczowa

Zaburzenia równowagi mineralnej w diecie mogą prowadzić również do tworzenia się kamieni moczowych. U koszatniczek obserwuje się głównie dwa typy kamieni, a ich powstawanie związane jest z dwoma różnymi błędami żywieniowymi.

Kamienie fosforanowe (struwit) tworzą się przy nadmiarze fosforu w diecie i niedoborze wapnia. Jest to typowa konsekwencja diety zbyt bogatej w ziarno i nasiona, które - jak wspomnieliśmy - mają odwróconą proporcję Ca:P. Nadmiar fosforu, który nie może być zrównoważony przez wapń, musi być wydalony przez nerki, gdzie przy odpowiednich warunkach (np. przy niedoborze wody) wytrąca się w formie kryształów, a następnie kamieni.

Z drugiej strony kamienie węglanowo-wapniowe tworzą się przy nadmiarze wapnia. Paradoksalnie, próbując uniknąć niedoboru wapnia, niektórzy opiekunowie popełniają błąd w drugą stronę - podają za dużo lucerny (która jest bardzo bogata w wapń), suplementy wapniowe bez wskazań weterynaryjnych lub wybierają granulaty o przesadnie wysokiej zawartości tego pierwiastka. Częstym błędem jest też wieszanie w klatce tak zwanych kostek wapiennych lub mineralnych, powszechnie dostępnych w sklepach zoologicznych. Są one reklamowane jako niezbędne dla zdrowia zębów gryzoni, ale koszatniczka otrzymująca prawidłową dietę (siano + dobry granulat) ma już pokryte zapotrzebowanie na wapń - dodatkowa kostka to niepotrzebny, a potencjalnie szkodliwy nadmiar. Nadmiar wapnia jest wydalany przez nerki i może krystalizować w drogach moczowych.

Samce są bardziej narażone na powikłania kamicy ze względu na anatomię układu moczowego - ich cewka moczowa jest dłuższa i węższa niż u samic, przez co łatwiej dochodzi do zablokowania jej przez kamień. Zablokowanie odpływu moczu to stan bezpośrednio zagrażający życiu, wymagający pilnej interwencji weterynaryjnej.

Profilaktyka kamicy polega na utrzymaniu prawidłowej proporcji Ca:P w diecie (około 2:1), ograniczeniu zarówno nasion (nadmiar fosforu), jak i lucerny (nadmiar wapnia), oraz zapewnieniu stałego dostępu do świeżej, czystej wody. Odwodnienie sprzyja zatężaniu moczu i krystalizacji minerałów, dlatego woda powinna być zawsze dostępna, najlepiej w kilku miejscach klatki.

Podsumowanie najczęstszych błędów

Poniższa tabela zbiera najważniejsze informacje o błędach żywieniowych i ich konsekwencjach:

Błąd Konsekwencje Prawidłowo
Za dużo granulatu Otyłość, choroby zębów, wzdęcia, stłuszczenie wątroby Maks. 1-2 łyżki stołowe dziennie
Za mało siana Choroby zębów, dysbioza, wzdęcia, zastój GI Siano bez limitu, dostępne całą dobę
Owoce i słodkie przysmaki Zaćma, cukrzyca, otyłość Całkowita eliminacja z diety
Za dużo lucerny Kamica wapniowa, wzdęcia Tylko dla młodych, ciężarnych i karmiących
Za dużo nasion i ziarna Choroby zębów, kamica fosforanowa, otyłość Sporadycznie, 1-2 sztuki jako przysmak
Za dużo świeżych warzyw Biegunka, wzdęcia, dysbioza Maks. 2 razy w tygodniu, małe porcje
Granulat z melasą lub cukrem Jak przy owocach i słodkich przysmakach Zawsze sprawdzać skład przed zakupem
Nagłe zmiany diety Wzdęcia, biegunka, anoreksja Zmiany wprowadzać stopniowo przez 7-14 dni
Za dużo granulatu

Konsekwencje:
Otyłość, choroby zębów, wzdęcia, stłuszczenie wątroby

Prawidłowo:
Maks. 1-2 łyżki stołowe dziennie

Za mało siana

Konsekwencje:
Choroby zębów, dysbioza, wzdęcia, zastój GI

Prawidłowo:
Siano bez limitu, dostępne całą dobę

Owoce i słodkie przysmaki

Konsekwencje:
Zaćma, cukrzyca, otyłość

Prawidłowo:
Całkowita eliminacja z diety

Jak uniknąć problemów?

Fundament zdrowej diety koszatniczki stanowi siano, które powinno stanowić 75-80% całego pożywienia. Najlepsze jest siano z traw łąkowych - tymotka, kostrzewa, kupkówka - o prawidłowej proporcji wapnia do fosforu. Siano musi być dostępne przez całą dobę, w nieograniczonej ilości. Zapewnia ono nie tylko prawidłowe ścieranie zębów, ale także pożywkę dla symbiotycznych bakterii jelitowych, które są niezbędne dla zdrowia przewodu pokarmowego.

Granulat podajemy w ściśle ograniczonych ilościach - maksymalnie 1-2 łyżki stołowe dziennie dla dorosłej koszatniczki. Wybieramy produkty dedykowane koszatniczkom lub szynszylom, bez dodatku melasy i cukrów, z prawidłową proporcją Ca:P. Granulat ma być uzupełnieniem diety sianowej, nie jej podstawą.

Owoce i słodycze eliminujemy całkowicie - nie ma bezpiecznej ilości cukru dla metabolizmu koszatniczki. Dotyczy to również suszonych owoców, miodu, melasy i wszystkich „przysmaków” dostępnych w sklepach zoologicznych, które zawierają cukry proste.
Warto regularnie kontrolować kolor siekaczy - powinny być intensywnie pomarańczowe, nie białe ani blade. Zbielenie siekaczy to wczesny sygnał ostrzegawczy zaburzeń mineralnych, który wymaga korekty diety i konsultacji weterynaryjnej. Równie ważne są regularne badania u weterynarza specjalizującego się w egzotyce - palpacja żuchwy może wykryć wczesne stadia przerastania korzeni zębów, zanim dojdzie do nieodwracalnych uszkodzeń.

Unikamy też kostek wapiennych i mineralnych - przy prawidłowej diecie opartej na sianie i dobrym granulacie są zbędne, a ich nadmiar może prowadzić do kamicy moczowej.

Koszatniczki żyjące na prawidłowej diecie mogą dożyć 6-8 a nawet do 10 lat, zachowując dobrą kondycję i aktywność. Te z problemami zdrowotnymi wynikającymi z błędów żywieniowych często nie przekraczają 4-5 lat życia. Różnica jest dramatyczna - a co najważniejsze, większość tych problemów jest całkowicie możliwa do uniknięcia przy odpowiedniej wiedzy i konsekwencji w stosowaniu prawidłowej diety.

Źródła

  1. Jekl V, Hauptman K, Knotek Z (2011) - Diseases in pet degus: A retrospective study in 300 animals. Journal of Small Animal Practice, 52(2):107-112.
  2. van Bolhuis GH, van Hoffen-Lucassen LLHM, van Zijll Langhout M (2017) - Prevalence of dental disorders in degus and evaluation of diagnostic methods. Veterinary Record, 181(23):627.
  3. Long CV (2012) - Common dental disorders of the degu (Octodon degus). Journal of Veterinary Dentistry, 29(3):158-165.
  4. Jekl V i wsp. (2011) - Effect of high phosphorus diet on tooth microstructure of rodent incisors. Bone, 49(3):479-484.
  5. Edwards MS (2009) - Nutrition and behavior of degus (Octodon degus). Veterinary Clinics of North America: Exotic Animal Practice, 12(2):237-253.
  6. Datiles MB, Fukui H (1989) - Cataract prevention in diabetic Octodon degus with Pfizers sorbinil. Current Eye Research, 8(3):233-237.
  7. Opazo JC, Soto-Gamboa M, Bozinovic F (2004) - Blood glucose concentration in caviomorph rodents. Comparative Biochemistry and Physiology A, 137(1):57-64.
  8. Jekl V, Gumpenberger M, Jeklova E i wsp. (2011) - Impact of pelleted diets with different mineral compositions on the crown size of mandibular cheek teeth and mandibular relative density in degus. Veterinary Record, 168(24):641.