Od czasu do czasu otrzymujemy zaproszenia do szkół, przedszkoli i domów kultury, by „pokazać dzieciom świnki, króliki albo szynszyle”. Pomysł wydaje się piękny - w końcu kontakt ze zwierzętami może budzić empatię i ciekawość świata. Ale mimo to nie wozimy naszych zwierząt na pokazy. I to nie z braku chęci, tylko z troski o ich dobro.

Zwierzę to nie rekwizyt

Dla większości małych ssaków - takich jak świnki morskie, szynszyle czy koszatniczki - każda podróż, zmiana zapachu, hałas czy nieznane otoczenie to silny stres.
Zwierzę nie rozumie, że „jedzie na zajęcia edukacyjne” - czuje tylko, że zostało zabrane z bezpiecznego miejsca i wystawione na działanie nowych bodźców.
Dla człowieka to może być atrakcja, dla niego - sytuacja potencjalnego zagrożenia.

Niektóre gatunki reagują na stres bardzo poważnie.
U świnek morskich i królików może dojść do zaburzeń trawienia, wzdęć, a nawet śmiertelnego zastoju układu pokarmowego.
U szynszyli - do przegrzania lub silnego linienia.
U koszatniczek - do długotrwałego napięcia, utraty apetytu i agresji wobec współtowarzyszy.

Zwierzęta w Domu Gryzoni to często nasi podopieczni po przejściach - uratowani z nieodpowiednich warunków, po chorobach lub samotności.
Naszym obowiązkiem jest zapewnić im spokój, poczucie bezpieczeństwa i stabilność.
Dlatego nie narażamy ich na stresujące wyjazdy, głośne sale i dziesiątki rąk chcących dotknąć futerka.

Edukacja bez stresu

Nie oznacza to jednak, że zamykamy się przed ludźmi. Wręcz przeciwnie - uważamy, że kontakt z żywym zwierzęciem może być czymś wyjątkowym i poruszającym.
Dlatego zamiast wozić zwierzęta do szkół, zapraszamy ludzi do nas - do Domu Gryzoni.

Tutaj można zobaczyć, jak naprawdę wygląda codzienne życie naszych podopiecznych:
ich klatki, wyposażenie, sposób żywienia i zachowania w spokojnym, bezpiecznym otoczeniu.
Zwierzęta, które same wyrażą ochotę i zaufanie, można delikatnie pogłaskać - oczywiście pod okiem opiekuna i na ich własnych warunkach.
Nie zmuszamy nikogo - ani ludzi, ani zwierząt - do kontaktu, na który nie mają ochoty.

Dzięki temu pokazujemy, że prawdziwa edukacja o zwierzętach nie polega na ich dotykaniu, lecz na zrozumieniu ich potrzeb, emocji i granic.
To zupełnie inny rodzaj spotkania - spokojny, autentyczny i pełen szacunku.

Uczymy inaczej

Nasze lekcje empatii odbywają się bez pośpiechu i bez stresu.
Dzieci i dorośli uczą się:

  • jak wygląda prawidłowa opieka nad gryzoniem,
  • czym różni się świnka morska od chomika,
  • jak zwierzę komunikuje swoje emocje,
  • dlaczego nie każde zwierzę chce być głaskane.
W ten sposób uczymy empatii zamiast ciekawości, i szacunku zamiast posiadania.
Bo najlepsza lekcja o zwierzętach to taka, po której dziecko wraca do domu z refleksją, a nie z ochotą, by „też sobie kupić”.

Nasze zwierzęta mają prawo do spokoju

Zwierzęta w Domu Gryzoni to często istoty po przejściach - po chorobach, samotności, lęku czy złych warunkach.
Naszym zadaniem jest dać im spokój, stabilność i poczucie bezpieczeństwa, a nie stresujące wyjazdy.
Dlatego zostają u siebie, w znajomym miejscu, z zapachem innych zwierząt i opiekunów, którym ufają.
Nie dlatego, że „nie chcemy się dzielić”, ale dlatego, że ich dobro jest ważniejsze od widowiska.